Otylia Jędrzejczak przed mistrzostwami Polski: "Pływacy cenią sobie rywalizację w Lublinie"

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Otylia Jędrzejczak jest zadowolona ze współpracy PZP z miastem Lublin
Otylia Jędrzejczak jest zadowolona ze współpracy PZP z miastem Lublin Łukasz Szeląg
Pod koniec kwietnia Lublin będzie gospodarzem mistrzostw Polski w pływaniu w kat. Open i Młodzieżowców (19-23 lat). Otylia Jędrzejczak, prezes Polskiego Związku Pływackiego, chce zgłosić Lublin także do organizacji mistrzostw Europy.

Mistrzostwa Polski na Aqua w Lublinie będą okazją do wywalczenia olimpijskich kwalifikacji. Ilu obecnie naszych reprezentantów ma już bilety na igrzyska w Paryżu?
Aktualnie Polski Związek Pływacki posiada dziewięć kwalifikacji indywidualnych w pływaniu oraz dwie dodatkowe, czyli pierwszą od 32 lat kwalifikację olimpijską w skokach do wody z 10 m wieży, wywalczoną przez Roberta Łukasiewicza oraz w pływaniu na wodach otwartych. Mamy także zakwalifikowane cztery sztafety i zawodnicy w Lublinie będą mieli ostatnią szansę na walkę o starty w sztafetach na igrzyskach olimpijskich. Liczymy także na kilka indywidualnych kwalifikacji. Trzy, cztery byłyby bardzo dobrym wynikiem.

Indywidualnie polscy reprezentanci przed Paryżem będą mieli jeszcze dodatkową szansę na kwalifikację?
Po mistrzostwach Polski zamyka się okienko w konkurencjach, w których mamy już dwie indywidualne uzyskane kwalifikacje. W tych, w których zostaje wolne miejsce, daliśmy szansę do mistrzostw Europy, które są pod koniec czerwca. Czyli tuż przed igrzyskami. Lublin jest bardzo sprzyjającym miejscem i obiektem dla zawodników. Pływacy zawsze sobie cenią rywalizację tutaj, więc wierzę, że trzy, cztery kwalifikacje indywidualne powinniśmy jeszcze uzyskać. Powinni o nie powalczyć Dawid Wiekiera, Paweł Juraszek, czy wyrażający głośno chęć walki o kwalifikację olimpijską Paweł Korzeniowski. To byłyby dla niego już szóste igrzyska. Jest także Adrian Jaśkiewicz. Jest więc kilka osób, które może myśleć o zrobieniu kwalifikacji.

Jeżeli ten scenariusz się spełni, to będzie pani zadowolona z grupy, która uda się do Paryża?
Tak, będę zadowolona. Patrząc na światowe pływanie, to mamy szanse medalowe. To bardzo ważne, ponieważ ostatni olimpijski medal zdobyłam ja, 20 lat temu (złoty i dwa srebrne w IO w Atenach w 2004 roku – red.). Bardzo ucieszyłabym się, gdyby udało nam się tę statystykę zmienić. Oczywiście jestem ostatnia do wieszania medali na szyi konkretnym zawodnikom, ale wierzę w ich potencjał. Wierzę w potencjał sztafet, które jadą na igrzyska. Lublin po części zamknie więc pewien rozdział walki o kwalifikacje i pokaże nam, w którym miejscu jesteśmy. Od zawodników, którzy już wykonali kwalifikacje nie oczekujemy oczywiście w Lublinie rekordów życiowych. Chcemy, żeby zaprezentowali się jak najlepiej, ale wiemy, że oni skupiają się na tym, żeby najwyższą formę i rekordy bić podczas igrzysk w Paryżu.

W tym gronie są dwie zawodniczki AZS UMCS Lublin, Laura Bernat oraz Adela Piskorska. Jak ocenia pani ich rozwój sportowy i szanse w Paryżu?
Laura zrobiła bardzo ładny progres. Wynikowo było to widać na podstawie rezultatów uzyskiwanych podczas mistrzostw świata. Adela na mistrzostwach może nie miała rezultatów takich, jak ona sama by oczekiwała, ale pływała nie tylko w eliminacjach, ale również w finałach. Są to więc dwie dziewczyny z perspektywą. Pamiętajmy, że wciąż są młodymi zawodniczkami. Ja nie zamykam ich szans tylko na Paryżu. Wręcz przeciwnie, wiążę z nimi większe oczekiwania przy następnych igrzyskach olimpijskich. W Paryżu wymarzonym miejscem byłby chyba olimpijski finał. To naprawdę będzie dla nich bardzo duże osiągnięcie. I za to mocno trzymam kciuki, a na kolejnych igrzyskach walka wyżej.

Lublin kolejny raz będzie gospodarzem mistrzostw Polski. Natomiast wspomniała pani, że na Aqua mogłyby odbyć się także mistrzostwa Europy na krótkim basenie w 2025 roku?
Potrzebujemy obiektu, który pomieści co najmniej dwa tysiące widzów. W Lublinie jest trybuna na 2,5 tysiąca. Potrzebujemy obiektu do rozpływania się, który znajduje się w osobnej hali, żeby móc spokojnie rozgrywać eliminacje i finały. Lublin spełnia oba warunki. Potrzebujemy miejsca, przy którym mamy lotnisko, albo inne znajduje się blisko. Do Warszawy są tak naprawdę dwie godziny. Pod względem technicznym i wymogów stawianych przez Europejską Federację Pływacką Lublin spełnia kryteria. Wierzę, że będziemy mogli tę imprezę tutaj zorganizować. Jesteśmy na zaawansowanym etapie. Tak naprawdę od kilku miesięcy rozmawiam z władzami europejskiej federacji. Czekam teraz jeszcze na zielone światło z Ministerstwa Sportu i Turystyki, a później na zielone światło z miasta Lublin. Wtedy będziemy składać naszą ostateczną aplikację do organizacji tej imprezy. Imprezy bardzo ważnej, ponieważ w 2025 roku nie ma przewidzianej żadnej imprezy światowej w okresie zimowym. Mistrzostwa Europy na krótkiej pływalni, jeżeli zawodnicy zrobią sobie przerwę po igrzyskach, będą tak naprawdę jedną z ważniejszych imprez dla całej Europy w przyszłym roku. Wierzę, że zawody przyciągną najlepszych z najlepszych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Otylia Jędrzejczak przed mistrzostwami Polski: "Pływacy cenią sobie rywalizację w Lublinie" - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24