Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów ZDJĘCIA, WYNIK Druga liga wita. Sosnowiczanie stracili nawet matematyczne szanse na utrzymanie

Od momentu przejęcia zespołu Zagłębia przez trenera Marka Saganowskiego sosnowiczanie zaczęli grać lepiej, choć ciągle nie potrafili fatalnej serii bez zwycięstwa. Zaczęło się remisem 1:1 w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką, potem była domowa pechowa porażka 0:1 z Górnikiem Łęczna, a w poprzedniej kolejce remis 3:3 w Warszawie z Polonią, choć Zagłębie prowadziło 3:1. Po tym meczu seria bez wygranej liczyła już 20 ligowych spotkań z rzędu!

Zajmujące ostatnie miejsce w tabeli Zagłębie po spotkaniu w Warszawie nie straciło jeszcze matematycznych szans na utrzymanie w I lidze, ale w Sosnowcu już wszyscy pogodzili się ze spadkiem. Na mecz ze Stalą w składzie gospodarzy zabrakło pauzujących za kartki Sebastiana Boneckiego i Michała Janoty. Przed meczem Zagłębie poinformowało, że umowa Kamila Bilińskiego uległa automatycznemu przedłużeniu na kolejny sezon. Nowy kontrakt napastnika będzie obowiązywał do 30 czerwca 2025 roku. Rzeszowianie przyjechali do Sosnowca z serią pięciu meczów bez porażki (w tym cztery zwycięstwa). Ostatnio zremisowali u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:2.

Już w 4. minucie goście cieszyli się z gola. Z ostrego kąta mocno w pole bramkowe zagrał Patryk Warczak, Mateusz Kos odbił piłkę przed siebie i Arsen Hrosu skutecznie dobił z kilku metrów.

Zobacz WIDEO z golem na 1:0 dla Stali

Gospodarze odpowiedzieli siedem minut później strzałem Kamila Bilińskiego z pola karnego obok słupka. W 15. minucie sosnowiczanie domagali się rzutu karnego po upadku Dominika Sokoła. Sędzia był niewzruszony i nie miał zamiaru sprawdzać sytuacji na monitorze VAR.

Arbiter nie miał wątpliwości wskazując na „wapno” po starciu Hrosu z Sokołem w 22. minucie. Biliński postawił piłkę na 11. metrze, ale sędzia został wezwany do analizy VAR i anulował rzut karny! Kibice głośno dali do zrozumienia, co myślą o PZPN.

W 41. minucie szczęście dopisało Zagłębiu, bo pozbawiony opieki, zamykający akcję z prawej strony Warczak trafił z bliska w słupek. W doliczonym czasie przycisnęli gospodarze i Jakub Wrąbel z trudem obronił mocny strzał Deana Guezena.

Stal na początku drugiej połowy mogła zadać drugi cios, ale Szymon Łyczko uderzył w dobrej sytuacji nad bramką. W 62. minucie Konrad Wrzesiński zatrudnił bramkarza gości, który na raty opanował piłkę. Pięć minut z daleka spróbował Adrian Troć posyłając piłkę tuż nad poprzeczką.

Mecz toczył się w niezbyt szybkim tempie, było trochę ostrych starć, przerw przy opatrywaniu zawodników, jednak brakowało składnych akcji. Gdy 84. minucie zapachniało dobrą okazją, to Kamil Lipka nie sięgnął piłki.

Sędzia doliczył siedem minut i Zagłębie ambitnie dążyło do wyrównania, ale wynik się nie zmienił... "Bójce się chamy, do II ligi wracamy" - skandowali kibice po ostatnim gwizdku sędziego.

Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Arsen Hrosu (4)

Zagłębie: Mateusz Kos - Marcel Ziemann, William Remy, Hubert Matynia, Artem Suchockyj (83. Dominik Jończy) - Dominik Sokół (83. Marek Fabry), Maksymilian Rozwandowicz, Dean Guezen (68. Kamil Lipka), Adrian Troć (68. Łukasz Uchnast), Artem Polarus (46. Konrad Wrzesiński) - Kamil Biliński.

Stal: Jakub Wrąbel - Patryk Warczak, Kamil Kościelny, Paweł Oleksy (56. Michał Synoś, 78. Kacper Paśko), Milan Simcak - Krystian Wachowiak (46. Szymon Łyczko), Karol Łysiak (46. Krzysztof Danielewicz), Sebastien Thill, Adrian Bukowski, Arsen Hrosu (68. Andreja Prokić) - Jesus Diaz.

Żółte kartki: Sokół, Jończy - Hrosu, Danielewicz, Synoś

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 3.270