Jacek Magiera: Będzie jeszcze jeden transfer, potem już tylko jakaś okazja

Piotr Janas
Piotr Janas
Jacek Magiera na pierwszym wspólnym treningu piłkarzy Śląska Wrocław w 2024 roku
Jacek Magiera na pierwszym wspólnym treningu piłkarzy Śląska Wrocław w 2024 roku FOT. Paweł Relikowski
W tym tygodniu Śląsk Wrocław rozpoczął przygotowania do piłkarskiej wiosny. – Piłkarze wrócili wypoczęci i opaleni. Jedziemy na obóz i zagramy tam z bardzo mocnymi rywalami. Nowi gracze są już z nami, ale spodziewam się jeszcze jednego transferu do pierwszej drużyny – powiedział na starcie przygotowań trener Jacek Magiera.

Rozmawiamy po pierwszym w 2024 roku wspólnym treningu. Baterie naładowane?

Naładowane, widać to po zawodnikach. Poza ładowaniem baterii zażyli też sporo witaminy D, bo wrócili opaleni, uśmiechnięci i zadowoleni. Czas spędzony z rodzinami wszystkim dobrze zrobił. To był taki reset po tym wszystkim, co przydarzyło się nam w ostatnich miesiącach.

Wznowiliście zajęcia nie w bazie przy Oporowskiej, a na boiskach ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Racławickiej przez wzgląd na pogodę. Niskie temperatury utrudniają jakoś start przygotowań?

Myślę, że nie, bo we Wrocławiu jesteśmy tylko do soboty. Wieczorem wyjeżdżamy na obóz do Chorwacji, gdzie jesteśmy przez dwa tygodnie z trzema dniami w Austrii, bo wracając do Wrocławia, zatrzymamy się na obiektach Red Bulla Salzburg i zagramy z tym zespołem mecz sparingowy. Planowaliśmy to zgrupowanie tak by okres kiedy jest największe prawdopodobieństwo mrozów w Polsce spędzić w miejscu, gdzie temperatura jest dodatnia. Niemniej tu na miejscu też nie mamy prawa narzekać na warunki. Nawet nie wiedziałem, że jest tutaj tak fajny kompleks: dwa pełnowymiarowe boiska z wysokiej klasy sztuczną nawierzchnią, basen i nowa hala do sportów walki. Z tej ostatniej skorzystamy w sobotę.

Zadowala Pana dobór sparingpartnerów?

Bardzo. Rozmawiałem na ten temat z Dvidem Baldą (dyrektor sportowy Śląska Wrocław-przyp. red.). Mówiłem mu już w czerwcu, że musimy mierzyć w mocnych rywali, by móc jak najwięcej czerpać z tych sparingów. Oczywiście chciałbym, żebyśmy z takimi drużynami grali o punkty, czy też o awanse do kolejnych rund europejskich pucharów, ale dziś trzeba się cieszyć z tego, co mamy. Zmierzymy się z Hajdukiem Split, Dinamem Zagrzeb, słoweńskim NK Domžale i wspominanym już RB Salzburg. To z pewnością będą wymagający przeciwnicy, ale patrzymy na te mecze normalnie, jako na te, które mają nas przygotować do tego, co wydarzy się od 11 lutego, czyli walki o punkty w PKO Ekstraklasie.

A może dobór tak mocnych przeciwników to element przygotowań do europejskich pucharów?

Tu i teraz się liczy. Ja patrzę nie dalej niż na mecz z Pogonią Szczecin w 20. kolejce. Potem będzie spotkanie ze Stalą Mielec, z Lechem w Poznaniu itd. Nie myślę o tym, co wydarzy się w maju. Ważny będzie początek rozgrywek, mecze wiosenne zawsze są trudniejsze od tych jesiennych i zawsze ciężej zdobywa się punkty. Zobaczymy, dokąd zaprowadzi nas wypracowana w poprzedniej rundzie zaliczka i obecne przygotowania. Jesteśmy ambitni, tyle mogę powiedzieć.

Tę ambicję potwierdzają też transfery. Nowi piłkarze w znakomitej większości już są, liderzy także zostają w klubie.

Zgadza się. Na pewno dołączy do nas jeszcze jeden nowy piłkarz i to powinien być koniec transferów do pierwszej drużyny, chyba że trafi się coś nieoczekiwanego, jakaś okazja, coś ekstra. Już teraz jest z nami Simeon Petrov, są młodzi Mikołaj Tudruj, Lewuis Peña czy testowany Rosen Bożinow. W końcu będziemy mogli też wykorzystywać Patryka Klimalę. Wszyscy jadą na obóz, młodzi jak Tudruj czy Peña mają szansę udowodnić nam, że zasługują na miejsce w pierwszej drużynie już teraz. Jeśli tego nie zrobią, to na razie będą grać w trzecioligowych rezerwach. Bożinow walczy o angaż, bo tu nie ma jeszcze żadnej umowy, więc zobaczymy. Wszystkim będziemy bacznie się przyglądać.

Dużo mówi się o przyszłości Karola Borysa. Wiemy, że przy transferach ma Pan prawo weta, wiec zapytam wprost: będzie zielone światło na jego odejście, jak nadejdzie dobra oferta?

Pytanie co to jest dobra oferta?

Kilka milionów euro.

Jeśli ktoś położy na stół kilka milionów euro, to myślę, że tak. Znam temat, który ukazał się ostatnio m.in. na łamach włoskiej prasy, znam inny temat, który przedstawił mi dyrektor Balda i może się okazać nawet lepszy dla klubu i samego chłopaka, zobaczymy. Wielokrotnie powtarzam, że rozmawiamy o bardzo młodym człowieku. O 17-latku dopiero wchodzącym do seniorskiej piłki, mającym jeszcze dużo przed sobą, ale też czasami oczekiwania ludzi dookoła są zdecydowanie zbyt duże w stosunku do tego, co on dzisiaj może zrobić. Ta narracja i aura, jaka się wokół niego wytworzyła, chyba nie do końca mu służy. Jeżeli będzie oferta zadowalająca zawodnika i klub, to jest duża szansa na transfer. Muszą być jednak odpowiednie pieniądze, czyli takie, które będziemy mogli zainwestować w kolejne transfery, w rozwój klubu, czy nawet na bieżące działania.

Wiadomo już, kto pojedzie na obóz?

Na obóz zabieramy 30 zawodników: 4 bramkarzy i 26 piłkarzy z pola. Są z nami piłkarze z drugiego zespołu jak m.in. Michał Wróblewski, Dominik Lutostański, Szymon Lewkot czy Miłosz Kurowski. Do młodych, którzy jadą, trzeba też doliczyć Borysa, Peñę, Bożinowa, czy Tudruja, także nie przewiduję dobierania kolejnych graczy z rezerw. Może jeszcze dołączyć do nas nowy pomocnik, ale na razie czekamy.

Pytał i notował: Piotr Janas

Andrzej Padewski: o Kuleszy, alkoholu na zgrupowaniach i konieczności zmian w PZPN-ie

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24