Zwyciężczynie ogólnopolskiego finału Pucharu Tymbarku teraz wystawią dwa zespoły w finale wojewódzkim

Dziewczęta ze Szkoły Podstawowej nr 17 imienia Jana Pawła II w Chorzowie były prawdziwą rewelacją ubiegłorocznego turnieju Pucharu Tymbarku wygrywając na PGE Narodowym w Warszawie ogólnopolski finał w kategorii U10. Drużyna powstała przed imprezą z inicjatywy najlepszej zawodniczki Mai Gąsior, która została potem królową strzelczyń najpierw w finale wojewódzkim zdobywając 39 bramek, a później w finale ogólnopolskim strzelając 19 goli. Zawodniczka grająca wtedy w UKKS Katowice po zmianie regulaminu turnieju nie mogła wystąpić w nim ze swoim klubem, więc namówiła do gry koleżanki ze swojej szkoły.

- Po tym sukcesie z tamtej drużyny aż dziewięć dziewczynek zapisało się do różnych klubów trenując w UKKS Katowice, Ruchu Chorzów czy Piastunkach Gliwice. Maja przeniosła się natomiast do Śląskiej Akademii Piłkarskiej mającej swoje zajęcia na Stadionie Śląskim. Ćwiczy tam razem z chłopakami w dodatku o rok starszymi od niej, bo dopiero w nowym roku szkolnym ruszą tam zajęcia dla jej rocznika - powiedział Mateusz Szip, nauczyciel wychowania fizycznego SP nr 17 w Chorzowie i trener zwycięskiej drużyny U10.

Triumf chorzowskiej drużyny w Pucharze Tymbarku odbił się szerokim echem, bo później dziewczynki spotkały się z piłkarzami reprezentacji Polski i mogły z nimi porozmawiać oraz zebrać autografy. Wojciech Szczęsny podarował Mai Gąsior swoją koszulkę i bramkarskie rękawice, natomiast pozostałe zawodniczki dostały pamiątkowe gadżety z PZPN.

- Po zwycięstwie dziewczynek na PGE Narodowym na pro-wadzone przeze mnie w szkole zajęcia zgłosiło się ponad 30 dodatkowych osób - zarówno dziewcząt jak i chłopców. Nie mamy u nas klas sportowych, ale trenujemy popołudniami w ramach SKS. Z tej grupy wybrałem najlepszych do reprezentacji szkoły i zgłosiłem do Pucharu Tymbarku. Szukałem takich, którzy nie boją się rywalizacji i dobrze spisują się w grze 1 na 1 - stwierdził Szip.

SP nr 17 z Chorzowa do tegorocznej XXIV edycji Pucharu Tymbarku zgłosiła cztery swoje drużyny. Chłopcy nie zdołali przebrnąć eliminacji powiatowych, natomiast bez problemu zrobiły to dziewczynki.

- W śląskim finale wojewódzkim wystąpią w tym roku dwie nasze drużyny dziewcząt składające się w znacznej mierze z zawodniczek, które przed rokiem wygrały rozgrywki ogólnopolskie. Te, które już skończyły 10 lat zagrają w kategorii U12 i w tej grupie będzie Maja, natomiast te młodsze pozostały w kategorii U10. Starszy zespół w eliminacjach powiatowych pokonał chorzowską SP nr 25, natomiast zwyciężczynie sprzed roku do wojewódzkiego etapu awansowały bez gry, bowiem nikt nie zdecydował się w Chorzowie z nimi rywalizować - powiedział trener Szip.

Przed rokiem śląskie finały wojewódzkie Pucharu Tymbarku odbyły się na Stadionie Śląskim, natomiast teraz rozgrywki zaplanowano w Kompleksie Sportowym MOSiR Sosnowiec znajdującym się na stadionie AKS Niwka nieopodal historycznego Trójkąta Trzech Cesarzy.

W tym roku w naszym regionie do rozgrywek Pucharu Tymbarku zgłosiło się aż 941 drużyn w kategoriach U8, U10 i U12, co w porównaniu z ostatnią edycją stanowi wzrost o 142 procent. Najlepsze zespoły z poszczególnych powiatów rywalizować będą w dniach 8-10 maja w Sosnowcu o awans do finału ogólnopolskiego, poza najmłodszą grupą, która tradycyjnie kończy zmagania na finale wojewódzkim.

- Puchar Tymbarku to super turniej i każdemu mogę z czystym sumieniem polecić udział w tej imprezie. Jest świetnie zorganizowana, a hotele, wyżywienie i logistyka na finale ogólnopolskim w Warszawie były na najwyższym poziomie. Przed rokiem finał wojewódzki odbył się na Stadionie Śląskim i dla dzieci było to wielkie przeżycie, że mogły zagrać na tym legendarnym obiekcie i poczuć jego atmosferę - dodał Mateusz Szip.