Przygodę ze sportami motorowymi rozpoczął już w wieku 4 lat. Dzisiaj, po 12 latach wyścigów na torze kartingowym oraz w pucharach samochodowych Kia i Volkswagen, jest najmłodszym uczestnikiem Pucharu Porsche. Mimo młodego wieku Piotr Parys Junior wygrał dwie pierwsze tegoroczne rundy i już myśli o startach w przyszłości w prestiżowym cyklu Porsche Supercup.
- Absolutnie nie spodziewałem się tak dobrych wyników w Pucharze Porsche. Planowałem walczyć o jak najlepsze miejsca, ale przed wyścigami nie nastawiałem się na zwycięstwa. Chciałem przede wszystkim uczyć się, poznawać auto i sprawdzić, jaki wykonałem progres od poprzedniego sezonu – przyznaje Parys Junior.
Lublinianin zadebiutował na torze na Słowacji i mimo pewnych problemów, wynikających w dużej mierze z braku doświadczenia, dwukrotnie mijał linię mety na pierwszej pozycji. Trzy tygodnie później, na Torze Poznań, znów był najszybszy. Co ważne, wyciągnął wnioski z debiutu i nie popełnił błędów z pierwszych startów.
W przygotowaniach do zawodów Piotrowi pomaga grupa osób. Panować nad stresem nauczył go psycholog Marcin Kwiatkowski. Przygotowaniem fizycznym zajmuje się Marek Olszewski, a nad techniką jazdy pracuje Robert Lukas. – Mam takie powiedzenie: „wynik jest wprost proporcjonalny do pracy, jaką w niego włożysz”. Okres zimowy mocno przepracowałem pod kątem psychicznym, fizycznym i kondycyjnym. Miałem też dużo treningów Porsche, na różnych torach – twierdzi Piotr.
Inne auto
Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe jest dla młodego zawodnika trzecim cyklem wyścigów samochodowych w karierze. Przed dwoma laty wygrał serię Kia LOTOS Race, a w 2015 roku był szósty w Volkswagen Golf Cup. – Trzy totalnie różne auta. Golf miał tyle wspólnego z Kia, że również był z przednim napędem. Natomiast Porsche, ze względu na napęd z tyłu i silnik, to już całkowita nowość dla mnie. Auto jest bardzo trudne w prowadzeniu i ciężko było się przestawić – przyznaje.
W przypadku Pucharu Porsche zaprocentowało doświadczenie nabyte w wyścigach kartingowych, w których Piotr poważnie ścigał się przez osiem lat. W tym okresie został m.in. najmłodszym mistrzem Polski w kategorii KF Junior.
Trudny sprawdzian
Po zwycięstwach w dwóch pierwszych rundach, w czerwcu czeka go najtrudniejszy tegoroczny sprawdzian – wyścig na torze Spa Francorchamps w Belgii. – Nie tyle obawiam się wyścigu, co samego toru, na którym byłem raz w życiu. Zrobiłem na nim tylko kilka kółek i to innym autem, Corvettą GT4. Tor jest długi, wymagający i ciężki. Będę miał duże problemy, żeby dorównać rywalom – przyznaje.
Najbardziej objeżdżeni w stawce zawodników, Niemcy Patrick Eisemann i Christofer Bauer, którzy występują także w prestiżowej serii Porsche Supercup, a z którymi Polak w tym sezonie wygrywał, regularnie ścigają się na belgijskim torze i znają go, jak własną kieszeń.
Piotr na pewno będzie dobrze przygotowany do startu. W rozpracowaniu niuansów toru pomogą mu internet i profesjonalny symulator. - W internecie szukamy nagrań onboard, czyli ze środka lub z zewnątrz auta jadącego na danym torze. Wybieramy zawodnika, który jedzie szybko i optymalną „nitką”. Drugą rzeczą jest symulator, którym dysponuję. Tory są na nim laserowo zeskanowane, więc praktycznie idealnie odwzorowane. Mogę na pamięć nauczyć się konfiguracji toru, a punkty hamowania nie różnią się aż tak bardzo od rzeczywistości – zdradza.
Zawody w Belgii odbędą się w weekend 10-12 czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
