Warta Poznań - Widzew. Łodzianie chcą zachować szansę na zajęcie wyższej lokaty w tabeli piłkarskiej ekstraklasy

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
W pierwszym z niedzielnych spotkań 31. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Widzew zmierzy się na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim z rozgrywającą tam w tym sezonie swoje mecze w roli gospodarza Wartą Poznań (godzina 12.30). Rywale wciąż mają przysłowiowy noż na gardle, nadal nie mogą być bowiem spokojni o ligowy byt.

Nie da się ukryć, że w Widzewie pod tym względem jest bez porównania większy komfort. Podopieczni trenera Daniela Myśliwca nie muszą już bowiem nerwowo spoglądać w dół tabeli. Ale wszyscy w klubie z al. Piłsudskiego zgodnie deklarują, że dla nich ten sezon jeszcze się nie zakończył. Łodzianie chcieliby bowiem zrobić wszystko, co w ich mocy, żeby zająć możliwie jak najwyższą lokatę w tabeli krajowej elity. A żeby w ogóle marzyć o opcji uplasowania się na pozycji wyższej niż ósma, trzeba pokonać Wartę.

Cóż, łatwo nie będzie. Już od pewnego czasu wiadomo, że po sezonie z poznańskim zespołem żegna się utalentowany szkoleniowiec Dawid Szulczek (pracował w niej jako pierwszy trener od jesieni 2021 roku). I nie chciałby odchodzić jaki ten, który spadł z Wartą do pierwszej ligi

Bez Hanouska, czterech musi uważać

Wiadomo, że w Grodzisku Myśliwiec nie będzie mógł skorzystać z usług zawieszonego na dwa spotkania z powodu czerwonej kartki z meczu z Rakowem Częstochowa Marka Hanouska. Z kolei na zbyt ostrą grę muszą uważać: Bartłomiej Pawłowski, Dominik Kun, Paweł Zieliński oraz Serafin Szota. W ich wypadku ewentualne upomnienie żółtym kartonikiem będzie oznaczało przymusową pauzę w kolejnym starciu (12 maja, niedziela, godz. 15 w Łodzi z Zagłębiem Lubin). W meczowej kadrze zabraknie także Lirima Kastriatiego, Pawła Kwiatkowskiego, Sebastiana Kerka i Juljana Shehu. Jeśli natomiast chodzi o Wartę, to tylko występ Dimitrosa Stavropoulosa stoi pod pewnym znakiem zapytania. W tej kwestii Szulczek podejmie zapewne decyzję w ostatniej chwili.

Lepszy bilans Widzewa, ale...

Ostrzeżeniem dla Widzewa jest fakt, że po jego ostatnim powrocie do ekstraklasy jedynie dwóm drużynom udało się dwa razy pokonać łodzian na stadionie przy al. Piłsudskiego. Są to Radomiak Radom oraz właśnie Warta. W rundzie jesiennej tego sezonu poznaniacy triumfowali w Łodzi 1:0 po golu Martona Eppela w 20 minucie. Generalnie bilans obu drużyn jest korzystniejszy dla Widzewa. W siedemnastu dotychczasowych starciach (w ekstraklasie i na jej zapleczu) łodzianie wygrali dziesięciokrotnie, sześciokrotnie zwyciężali poznaniacy, natomiast raz padł remis). Bilans bramkowy też jest korzystniejszy dla widzewiaków (25:16).

Oby tym razem sędzia okazał się szczęśliwy dla łodzian

Sędzią głównym meczu z Grodzisku będzie Bartosz Frankowski. W tym sezonie ten arbiter z Torunia prowadził dwa spotkania z udziałem czterokrotnych mistrzów Polski. Oba zakończyły się porażkami widzewiaków po 1:2 (ze Śląskiem we Wrocławiu oraz z Jagiellonią Białystok na Podlasiu). Nie brakowało kontrowersji, zwłaszcza w stolicy Dolnego Śląska. Coż, wypada liczyć na to, że tym razem w ogóle nie będzie się mówiło o arbitrze. W roli asystentów Frankowskiego wystąpią Marcin Boniek i Paulina Baranowska, sędzią technicznym będzie Sebastian Tarnowski, zaś systemem VAR zajmą się Piotr Urban oraz Paweł Sokolnicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Warta Poznań - Widzew. Łodzianie chcą zachować szansę na zajęcie wyższej lokaty w tabeli piłkarskiej ekstraklasy - Express Ilustrowany

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24