ZOBACZ KONIECZNIE: Rafał Jackiewicz - mistrz świata w ... czyszczeniu blach
W pierwszym pojedynku, który został rozegrany w miniony weekend w Radomiu, lepsi okazali się podopieczni trenera Andrei Anastasiego, którzy pokonali radomian po tie-breaku 3:2. Gospodarze nie wykorzystali swoich szans, bowiem mogli ten mecz zakończyć zwycięstwem i to nawet 3:0 lub 3:1.
- W moim przekonaniu nie byliśmy w tym meczu zespołem słabszym. Taka przegrana boli, bo powinniśmy ten pojedynek wygrać. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy - podkreśla Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych.
Radomianie przegrali 2:3 i aby myśleć o zajęciu siódmego miejsca na koniec sezonu, muszą w Gdańsku zwyciężyć przynajmniej po tie-breaku, aby doprowadzić do złotego seta, który rozgrywany jest do 15. W przypadku wygranejCerradu Czarnych 3:0 lub 3:1, to im przypadnie siódma lokata, jeśli natomiast w tym samym stosunku zwyciężą gdańszczanie, to oni zajmą to miejsce na koniec sezonu.
- Obiecaliśmy sobie i kibicom, że dobrze zakończymy ten sezon i jedziemy tam walczyć. Nie odpuszczamy. Siódme miesjce jest ciągle w naszym zasięgu i zrobimy wszystko, aby je zdobyć - dodaje trener Prygiel. Wtóruje mu kapitan, Wojciech Żaliński.
- Cały czas żyjemy. Z przegranych, wynik 2:3 jest na pewno najlepszym w kontekście rewanżu. Pojedziemy do Gdańska i na pewno tam się nie położymy - zaznacza.
Pojedynek ten będzie także okazją do pożegnania libero gdańskiego zespołu, Piotra Gacka, który kończy swoją bogatą karierę. Organizatorzy przygotowali wiele niespodzianek dla niego i dla kibiców.
Początek meczu Lotos Trefl Gdańsk - Cerrad Czarni Radom w czwartek, 13 kwietnia, o godzinie 18 w hali Ergo Arena na pograniczu Gdańska i Sopotu. Transmisję telewizyjną z tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
