Argentyńczyk Damian Ezequiel Bonelli nie sprawił, że Maciej Sulęcki musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Polak konsekwentnie rozbijał rywala i w trzeciej rundzie wygrał przez techniczny nokaut.
Już po pierwszym ciosie, widziałem, że go zachwiało. Potem już było coraz łatwiej. Prawdę mówiąc, nie ma nawet sensu nawet się nad tym rozwodzić. Ja potrzebuję dużych pojedynków, bo na takie walki szkoda czasu. Nie chce mi się ciężko trenować, żeby potem wychodzić do ringu na dwie czy trzy rundy i boksować z jakimś ogórkiem - powiedział w programie „Puncher” w Polsacie Sport Sulęcki.
Ostatnio polski pięściarz wdał się w dyskusję z promotorem Andrzejem Wasilewskim na jednym z portali społecznościowych, wyraźnie dając do zrozumienia, że chce dużo lepszych rywali.
- Ja mam twardy charakter, a pan Andrzej Wasilewski też ma twardy charakter. Jak się zderzą zatem ze sobą dwa tajfuny, to jest ostra rozpierducha. Nie wyjaśniliśmy sobie jeszcze wszystkiego. Musimy się spotkać i poszukać jakiegoś kompromisu, bo ja nie wiem, dokąd zmierza moja kariera - powiedział Sulęcki.
Trybuny podczas gali Polsat Boxing Night: Zobacz kibiców
wideo: Szymon Szewczyk
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?