Liga Mistrzów siatkarzy: Możliwa wojna polsko-polska

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dariusz Śmigielski
W piątek o godz. 11 w Luksemburgu odbędzie się losowanie drugiej i trzeciej rundy siatkarskiej Ligi Mistrzów. W 2. rundzie zagrają po trzy zespoły z Polski i Rosji, po dwa z Włoch i Turcji oraz po jednym z Belgii i Niemiec.

- Kogo chciałbym wylosować? Sportowo wszystkie drużyny są bardzo mocne. Myślę, że wielkim wydarzeniem byłoby starcie z polskim zespołem, np. z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle - mówi prezes Skry Bełchatów Konrad Piechocki. Takie rozwiązanie jest możliwe, bo ZAKSA będzie rozstawiona, a PGE Skra, podobnie jak Asseco Resovia Rzeszów, nie.

Do tej pory wszystkie regulacje dotyczące losowania Europejska Konfederacja Siatkarska podawała dopiero w dniu losowania rano, ale tym razem jest inaczej. Już wiadomo, że rozstawionych zostanie sześć drużyn z najlepszym dorobkiem w fazie grupowej. To czterech zwycięzców grup - polska ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, włoskie Cucine Lube Civitanova i Azimut Modena oraz rosyjski Zenit Kazań. Piąty zwycięzca grupy - Sir Sicoma Colussi Perugia - nie uczestniczy w drugiej i trzeciej rundzie, bo będzie organizatorem turnieju finałowego i ma w nim zapewnionie miejsce. W tej sytuacji do drużyn rozstawionych dołączyły dwie drużyny z drugich miejsc w grupach, które zdobyły najwięcej punktów, czyli niemiecki Berlin Recycling Volleys i rosyjskie Dynamo Moskwa.

Jest kilka zasad losowania. Wprawdzie zlikwidowano już absurdalny zapis, który powodował, że w przypadku awansu do Final Four dwóch drużyn z jednego kraju musiały one zmierzyć się w półfinale, by w ścisłym finale Ligi Mistrzów grały drużyny z innych krajów, ale nadal obowiązuje zasada, że w czterozespołowym turnieju finałowym nie mogą się znaleźć trzy drużyny z jednego kraju. Losowanie musi wykluczyć taką sytuację, a zatem albo w drugiej, albo - w przypadku awansu - w trzeciej rundzie muszą trafić na siebie dwie drużyny z Polski. Być może zatem życzenie szefa bełchatowskiego klubu się spełni, bo starcie PGE Skra - ZAKSA jest możliwe.

Kolejną zasadą, którą stosuje organizator Ligi Mistrzów, jest wykluczenie możliwości, by w drugiej rundzie zmierzyły się zespoły rywalizujące wcześniej w grupie. PGE Skra na pewno nie trafi na Azimut Modena, a Asseco Resovia nie zmierzy się z rozstawionymi Cucine Lube Civitanova i Berlin Recycling Volleys. Z kolei ZAKSA na pewno nie będzie w drugiej rundzie grała z BBSK Stambuł, a także z Dynamem Moskwa, choć to wyklucza również fakt, iż Rosjanie, tak jak mistrzowie Polski, są rozstawieni.

CEV chce również nagrodzić drużyny, które zajęły wyższe miejsca w fazie grupowej, co skutkować będzie faktem, iż te zespoły mecze rewanżowe mają rozgrywać we własnej hali. Przypomnijmy, że w siatkarskiej Lidze Mistrzów to duży atut, ponieważ w przypadku zdobycia takiej samej liczby punktów meczowych (drużyny zdobywają trzy za zwycięstwa 3:0 i 3:1 oraz dwa za zwycięstwo 3:2) o awansie decyduje złoty set rozegrany bezpośrednio po spotkaniu rewanżowym. Na pewno lepiej jest rozgrywać go przed własną publicznością.

W tej sytuacji jest pewne, iż rywalem PGE Skry będzie jeden z pięciu zespołów - ZAKSA, Cucine Lube, Zenit, Dynamo i Berlin RV. ZAKSA musi trafić na kogoś z grona: PGE Skra, Asseco Resovia, Biegłorie Biełgorod (Rosja), Arkas Izmir (Turcja) i Knack Roeselare (Belgia), a najbardziej zawężone jest groni potencjalnych rywali Asseco Resovii - ZAKSA, Zenit, Dynamo i Azimut.

Nie ma co ukrywać - PGE Skra powinna marzyć o wylosowaniu niemieckiej drużyny z Berlina, najsłabszy z rywali Asseco Resovii to Dynamo, a z kolei ZAKSA pewnie najbardziej byłaby zadowolona z trafienia na Knack Roeselare. Bełchatowianie i rzeszowianie pierwsze spotkania rozegrają u siebie, a kędzierzynianie najpierw zagrają na wyjeździe.

Jeżeli polskie zespoły awansują do trzeciej rundy, to rewanże, decydujące o awansie do turnieju finałowego, rozegrają raczej na wyjazdach. Największe szanse na rewanż u siebie ma ZAKSA, chyba, że trafi na Cucine Lube lub Zenit. PGE Skra u siebie rewanż zagra tylko w przypadku, gdy trafi na zespół, który zajął w grupie trzecie miejsce (Asseco Resovia i BBSK Stambuł) lub Arkas Izmir, z kolei rzeszowianie w ostatniej rundzie we własnej hali zagrają tylko wtedy, gdy ich rywalem będzie BBSK.

Spotkania drugiej rundy odbędą się w terminach 14-16 i 21-23 marca, a mecze trzeciej rundy w dniach 4-6 i 11-13 kwietnia. PGE Skra już ogłosiła, iż w drugiej rundzie i - ewentualnie - trzeciej podejmie rywali w Atlas Arenie w Łodzi.

Turniej finałowy Ligi Mistrzów zaplanowany jest na ostatni weekend kwietnia. Sir Sicoma Colussi Perugia podejmie rywali w PalaLottomatica w Rzymie. W poprzednim sezonie organizatorem Final Four była Asseco Resovia, która w Krakowie zajęła ostatnie miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów siatkarzy: Możliwa wojna polsko-polska - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24