Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZPC pracuje, by wrócić do łask ministerstwa

Jakub Guder
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Filip Kowalkowski
Delegacja Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów z prezesem Mariuszem Jędrą na czele spotkała się przed kilkoma dniami z wiceministrem sportu Janem Widerą. Bo ministerstwo bacznie obserwuje, czy w PZPC idą lepsze czasy.

Lekko nie jest. Po wpadkach dopingowych w Rio ministerstwo obcięło dotacje dla Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów z 11 mln zł do zaledwie 4,75 mln. Dlatego nowy prezes Mariusz Jędra każdą złotówkę musi oglądać dwa razy. - Wstajemy z kolan, próbujemy to odbudować i pomalutku wracamy do łask - dzieli się Jędra swoimi wrażeniami po wizycie w ministerstwie. Jak mówi - minister Widera i nowy szef Departamentu Sportu Wyczynowego Marcin Nowak to ludzie sportu. Pewnie zatem łatwiej im zrozumieć tę sytuację, ale na razie uważnie obserwują to, co dzieje się w PZPC. A my przypomnimy, że minister Widera to doświadczony trener, który przez lata szkolił w naszym kraju zawodników biegających 400 m przez płotki w różnych kategoriach wiekowych.

- Kary są dla nas dotkliwe. Bardzo odczuwa je młodzież, która przecież nie jest winna. Nie możemy karać całego środowiska - apeluje prezes PZPC.

Przez ostatnie cięcia nie było pieniędzy, by wysłać ekipę na mistrzostwa świata do lat 17 do Bangkoku. Związek jednak wyprosił ministerstwo, przy część środków przesunąć z innej kupki i jednak młodzież wysłać. Umowa była taka, że jeśli w Tajlandii będzie medal, to urząd fundusze zwróci. No i Bartłomiej Adamus został w Azji wicemistrzem świata.

- Chciałbym też bardzo spotkać się z ministrem Witoldem Bańką, bo myślę, że ministerstwo nie tylko powinno karać, ale też pomagać. Ciężary zawsze przywoziły z igrzysk medale i jeśli to się wszystko ułoży, to w przyszłości też tak będzie. Raz jeszcze chciałem podkreślić, że walka z dopingiem będzie mocna i stanowcza, a odpowiedzialność za to powinno też wziąć środowisko trenerskie. Jeśli ktoś chce być zawodowcem, to musi kontrolować wszystko, także odżywki - analizuje Mariusz Jędra i opowiada o swojej niedawnej rozmowie z prezesem włoskiej federacji. Otóż Antonio Urso chwali się tym, że od kiedy trenerów też obarczył odpowiedzialnością za ewentualny doping, to od 2005 roku nie miał u siebie żadnej wpadki.

PZPC buduje kadrę właściwie od nowa, stąd ważne są takie imprezy jak ostatnie mistrzostwa Polski juniorów w Łukowie. Władze związku chwalą organizację, a zwłaszcza zaangażowanie burmistrza Dariusza Szustka, który nie opuścił żadnego dnia zawodów.

Pytamy jeszcze prezesa Jędrą, czy odzywała się w ostatnim czasie do niego prokuratura, bo niedawno sprawdzała związkowe dokumenty, badając ewentualne nieprawidłowości w przetargu na sportowy sprzęt.
- Cisza, badają sprawę. Ja się tym przetargiem nie zajmowałem - mówi szef PZPC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: PZPC pracuje, by wrócić do łask ministerstwa - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24