PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa podsumował ostatni rok w swoim wykonaniu. "Najlepszy w historii klubu"

Koniec roku to najlepsza pora na pewnego rodzaju podsumowania i zestawienia osiągnięć z ostatnich 12 miesięcy. Trzeba przyznać, że Raków Częstochowa ostatni rok kalendarzowy może zaliczyć bez dwóch zdań do udanych. Przede wszystkim wygranie pierwszego mistrzostwo Polski w historii klubu może tego poświadczyć. "Medaliki" zdystansowały drugą w tabeli Legię Warszawa dziewięcioma punktami. Warto wspomnieć, że po ostatnim meczu tamtego sezonu po zakończeniu hucznego świętowania dotychczasowy trener drużyny spod Jasnej Góry Marek Papszun postawił na niestandardowe pożegnanie. Polski szkoleniowiec... odleciał helikopterem ze stadionu przy Limanowskiego.

Po drodze jeszcze za Papszuna w poprzedniej kampanii "Medaliki" zagrały kolejny raz w wielkim finale Fortuna Pucharu Polski. Tym razem częstochowski klub musiał uznać wyższość podopiecznych Kosty Runjaicia na PGE Narodowym w Warszawie. Bohaterem w tym meczu był bramkarz Legii - Kacper Tobiasz, który obronił decydującego karnego w serii "jedenastek".

Trwający sezon jednak dla drużyny nowego trenera, młodego następcy wspomnianego Papszuna był naznaczony heroiczną walką najpierw w eliminacjach do europejskich pucharów, a potem w fazie grupowej Ligi Europy do której "Medaliki" pierwszy raz w historii awansowały. Zanim jednak dostali się do drugich co do ważności rozgrywek klubowych pod egidą UEFA to otarli się o... elitarną Ligę Mistrzów. W kwalifikacjach do "Champions League" pokonali kolejno: estońską Florę Talinn (1:0, 3:0), azerski Karabach Agdam (3:2, 1:1), cypryjski Aris Limassol (2:1, 1:0).

W ostatniej, czwartej rundzie do najważniejszych klubowych rozgrywek musieli uznać minimalnie wyższość duńskiej FC Kopenhagi (0:1, 1:1), w której gra polski bramkarz Kamil Grabara. Polak zatrzymał, więc polski klub na drodze do jeszcze większego sukcesu.

Podopieczni Dawida Szwargi w fazie grupowej Ligi Europy trafili do naprawdę wymagającej grupy z Atalantą Bergamo, Sportingiem Lizbona oraz Sturmem Graz. Niestety, ale "Medalikom" zabrakło jednak doświadczenia i obycia w Europie. Drużyna spod Jasnej Góry zajęła ostatnie miejsce w grupie D z dorobkiem czterech punktów po zwycięstwie ze Sturmem Graz (1:0) oraz remisie ze Sportingiem Lizbona (1:1).

W ostatniej kolejce z Atalantą, kiedy walczyli o zajęcie trzeciego miejsca i kontynuowanie swojej przygody na wiosnę zostali brutalnie rozniesieni przez włoski zespół 0:4. Ostatecznie do Ligi Konferencji kosztem "Medalików" przeszedł austriacki Sturm. Koniec końców z pewnością ten rok dla Rakowa był bardzo udany, z którego każdy w klubie może wyciągnąć coś na przyszłość. Zaznali bowiem czegoś, co przez lata w tym klubie wydawało się nie osiągalne. Stworzyli własną legendę.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy