Zagłębie wykonało pierwsze ruchy, KPR wciąż czeka

Michał Rygiel
Klaudia Pielesz
Klaudia Pielesz Fot. Piotr Krzyżanowski
Okno transferowe w PGNiG Superlidze kobiet jest otwarte. Sprawdzamy, co słychać u dolnośląskich zespołów

Jako pierwsze z bloków wystartowało Metraco Zagłębie Lubin, które jeszcze w trakcie sezonu ogłosiło trzy nowe nazwiska.

Wicemistrzynie kraju i zdobywczynie Pucharu Polski zostały wzmocnione rozgrywającymi, które potrafią bez problemu trafiać z drugiej linii. Zagłębie po kontuzji Małgorzaty Mączki zazwyczaj mogło w tym aspekcie liczyć jedynie na Żanę Marić. Teraz to się zmienia.

Pierwszą z nowych zawodniczek w Lubinie znają doskonale. Klaudia Pielesz zdobyła z klubem jedyne mistrzostwo w historii, ma też na koncie pięć innych medali oraz Puchar Polski. Teraz 28-letnia rozgrywająca wraca powiększyć dorobek. Jej imponujący wzrost (ponad 190 centymetrów) z pewnością przyda się w atakach Zagłębia.

Pierwszy tytuł chciałaby za to zdobyć Marta Rosińska, która trafi do Lubina z Nowego Sącza. W minionych rozgrywkach 32-letnia rozgrywająca rzuciła 106 bramek w 21 meczach, więc nie ma z tym elementem większego problemu. Podobnie zresztą jak Agata Wasiak, która dla występującej na zapleczu Superligi Sparty Oborniki zanotowała 172 trafienia w 20 spotkaniach i zdecydowanie wygrała klasyfikację strzelczyń. Wasiak potrafi grać na środku rozegrania, ale także i na lewej stronie. Nie obca jest jej również praca w obronie, co na pewno cieszy trener Bożenę Karkut.

Z wicemistrzyniami Polski oprócz Kai Załęcznej, która zakończyła wspaniałą karierę, pożegnały się także Juliana Malta i Mariola Wiertelak. Niespełna 24-letnia Brazylijka wróciła w tym sezonie po długiej pauzie spowodowanej zerwaniem więzadeł krzyżowych, ale nie była w stanie dać Zagłębiu na tyle dużo, żeby zostać na kolejny sezon. Zaś 26-letnia Wiertelak była trzecią w kolejce do gry lewoskrzydłową i gdy zdrowie nie przeszkadzało, wchodziła na parkiet raczej jako zawodniczka zadaniowa.

Do Zagłębia może dołączyć jeszcze młoda prawoskrzydłowa, która miałaby rywalizować o miejsce w składzie z Małgorzatą Trawczyńską. Z pewnością byłby to dobry ruch Metraco, ponieważ po kontuzji "Trawy" na prawym skrzydle z konieczności musiała grać praworęczna Agnieszka Jochymek. I choć spisywała się nieźle, to jednak lepiej mieć na tej pozycji zawodniczkę leworęczną.

W drugim dolnośląskim zespole, który na pewno w przyszłym sezonie wystąpi w PGNiG Superlidze kobiet, czyli KPR-ze Kobierzyce, na razie panuje cisza. Przynajmniej medialna, bo z tego, co udało nam się ustalić, rozmowy o kształcie kadry na nowy sezon trwają.

Klub ma już także nowego szkoleniowca, ale wszystkiego dowiemy się dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy to dojdzie do ostatniego podsumowania minionych rozgrywek i oficjalnego rozpoczęcia następnych.

Przypomnijmy, że umowa z dotychczasowym szkoleniowcem, Tomaszem Folgą, nie została przedłużona. Decyzję tę podjęto jeszcze przed zakończeniem sezonu.

Beniaminek PGNiG Superligi zdecydowanie może zaliczyć sezon 2016/17 do udanych. Oczywiście w pierwszych spotkaniach trzeba było zapłacić frycowe, ale wraz z upływem czasu było widać, że KPR nie zamierza grać na najwyższym poziomie tylko przez rok. Kobierzyczanki postawiły się chociażby Kramowi Startowi Elbląg (przegrana 26:31), czy Vistalowi Gdynia (porażka 21:28).

W grupie spadkowej zawodniczki z podwrocławskiej miejscowości wygrały pięć spotkań, co pozwoliło na spokojne utrzymanie. Teraz pora budować fundamenty pod kolejny sezon.

Budowa musi rozpocząć się od Anny Mączki. Niekwestionowana liderka klubu z Kobierzyc z pewnością przyciąga zainteresowanie ze strony mocniejszych ekip. Nic dziwnego - 178 goli w 28 spotkaniach to świetny wynik. Pozostanie rozgrywającej w KPR-ze to klucz do przyszłości tego klubu.

Zadaniem zarządu i nowego trenera będzie zapewnienie Mączce odpowiedniego wsparcia. Wiceliderka klubowej klasyfikacji strzelczyń, Beata Skalska, miała na koncie tylko 94 bramki. KPR potrzebuje drugiej niezawodnej broni, żeby odciążyć swoją 23-letnią gwiazdę.

KPR-owi w przyszłym sezonie, już pod wodzą nowego trenera na pewno będzie łatwiej. Zawodniczki zdobyły niezbędne superligowe doświadczenie i znają siłę rywalek. Nawet nie znając pełnej kadry możemy zakładać, że w nadchodzących rozgrywkach będą bliżej środka, niż końca ligowej tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagłębie wykonało pierwsze ruchy, KPR wciąż czeka - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24