POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP GORZÓW WLKP. – SKK POLONIA WARSZAWA 84:54
- Kwarty: 25:8, 19:15, 23:18, 17:13.
- PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Bibby 14 (2x3, 8 zbiórek), Tsineke 13 (8 asyst), Telenga 11 (10 zbiórek), Pszczolarska 8 (2x3), Wentzel 8 (2x3) oraz Jakubiuk 13 (1x3), Jones 10 (8 zbiórek), Lebiecka 5 (1x3), Kuczyńska 2, Śmiałek 0.
- SKK Polonia: Wells 16 (2x3), Masłowska 6 (2x3), Pawłowska 5 (1x3), Williams 4 (7 zbiórek), Crymble 3 (1x3) oraz Preihs 8 (2x3), Leszczyńska 7 (2x3, 6 zbiórek), Berezowska 3 (1x3), Sklepowicz 0, Batura 0.
Zespół z Gorzowa przed meczem słusznie postrzegany był w roli zdecydowanego faworyta. Dobitnie potwierdziła to już pierwsza kwarta meczu, a w zasadzie jej pierwsze minuty. Dwie „trójki” Nory Wentzel i jedna Chloe Bibby sprawiły, że miejscowe w 2 min prowadziły 9:0. Później było 13:0. Drużyna z Warszawy grała bojaźliwie, popełniała mnóstwo błędów, mnożyły się straty, których na koniec kwarty Polonia miała aż siedem. Warszawianki dopiero w 6 min zdobyły pierwsze punkty, ale lepiej nie grały, dlatego przewaga podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego wzrosła do 17 punktów.
Warszawianki w każdym elemencie gry ustępowały gospodyniom. Przed drugą kwartą ich skuteczność rzutów z gry wynosiła ledwie 23 proc. (przy 50 proc. rywalek). Później nieco wyregulowały celowniki, w drugiej części meczu nie dały się już tak mocno stłamsić gorzowiankom, ale i tak ich strata powiększała się i pod koniec kwarty sięgnęła aż 24 „oczek” (20:44).
Przed rozpoczęciem drugiej połowy spotkania ekipa gości miała na koncie aż 13 strat i choć po zmianie stron koszykarki Polonii nie oddawały już tak wiele piłek w ręce gorzowianek, to i tak nie uniknęły kolejnych bolesnych chwil. W 27 min mimo, że trener Dariusz Maciejewski coraz bardziej dawał odpoczywać swoim najlepszym zawodniczkom, przewaga jego podopiecznych przekroczyła 30 punktów. Tuż po wejściu na parkiet trzy punkty zdobyła Gabriela Lebiecka – było 63:32.
W czwartej kwarcie mimo, że w szeregach gorzowianek na boisku rzadko można było zobaczyć zawodniczki z pierwszej piątki, miejscowy zespół kontrolował grę, utrzymując około 30-punktową przewagę. Trener gorzowianek oszczędzał swoje podstawowe koszykarki nie tylko dlatego, że trafił im się mecz ze słabszymi rywalkami. Jego zespół zdecydowanie więcej sił będzie bowiem potrzebował w najbliższych meczach. A terminarz drużyny z Gorzowa jest napięty. Już w niedzielę 10 grudnia gorzowianki zagrają na wyjeździe z mocną Ślęzą Wrocław, a następnie czekają ich jeszcze większe wyzwania – dwumecz w pierwszej rundzie play off EuroCup Women z francuskim Union Feminine Angers (13 i 20 grudnia), a w międzyczasie – 16 grudnia – klasyk w Orlen Basket Lidze, czyli starcie z niepokonanym jeszcze zespołem KGHM BC Polkowice.
Polub nas na fb
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?