Na początku rywalizacji nasi piłkarze mieli sporo szczęścia. W pierwszych minutach drużynę FC od utraty gola, po strzałach Konrada Cebuli i Piotra Myszora, uratował Nicolae Neagu.
Z biegiem czasu gospodarze rozkręcali się. W siódmej minucie prowadzenie FC dał Marcin Mikołajewicz. Chwilę później było 2:0. Wynik spotkania podwyższył świetnie spisujący się Cleverson Pelc.
Goście jeszcze nie otrząsnęli się ze straconych goli, a ich bramkarz musiał po raz trzeci musiał wyjmować piłkę z siatki. Tym razem atomowym uderzeniem popisał się Sylwester Kieper.
Od tego momentu rozpoczęła się wymiana ciosów. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem FC 5:2.
Po zmianie stron dalej trwała zażarta walka o wygraną. Goście stworzyli sobie wiele okazji do strzelenia kolejnych goli, jednak świetnie w naszej bramce spisywał się Neagu.
Podopieczni Klaudiusza Hirscha też mieli swoje sytuacje. Najpierw byli nieskuteczni (m.in. Mikołajewicz trafił w doskonałej okazji w poprzeczkę). Później było już z dużo lepiej, bo popularny „Miki” podwyższył na 6:2.
W końcówce spotkania Krzysztof Kusia zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Ten manewr taktyczny nie przyniósł oczekiwanych efektów, bo w 40. min Ivan Lopez trafił do pustej bramki.
Bohaterami toruńskiej ekipy w niedzielę byli z pewnością Cleverson Pelc (strzelec trzech goli) i świetnie spisujący się między słupkami Nicolae Neagu.
W najbliższą niedzielę FC podejmie w hali UCS UMK Chrobrego Głogów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?