Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekord Bielsko-Biała strzelił aż 11 goli (!), ale myśli już o Gattcie

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Futsaliści BTS Rekord Bielsko-Biała w tym sezonie pewnie kroczą po mistrzostwo Polski
Futsaliści BTS Rekord Bielsko-Biała w tym sezonie pewnie kroczą po mistrzostwo Polski Łukasz Klimaniec
BTS Rekord Bielsko-Biała umocnił się na fotelu lidera ekstraklasy futsalu. W najbliższy piątek bielszczanie jadą do Zduńskiej Woli na szlagierowy mecz z wiceliderem tabeli. - Jeśli zwyciężymy to postawi nas to w komfortowej sytuacji - uważa trener bielszczan Andrzej Szłapa.

Po ostrym strzelaniu, jakie zawodnicy BTS Rekord Bielsko-Biała, lidera ekstraklasy futsalu urządzili sobie w niedzielny wieczór (11:1 z AZS UG Gdańsk), humory w bielskiej ekipie dopisują – nic dziwnego, gdy wygrywa się z taką przewagą i to po dobrej grze, trudno nie być zadowolonym. Bielszczanom znakomicie udał się rewanż za punkty stracone w pierwszej rundzie – wówczas rekordziści sensacyjnie zremisowali w Gdańsku 4:4.

- Była mowa o tamtym meczu, bo to była jedyna drużyna, z którą nie wygraliśmy jeszcze w tym sezonie – przyznaje Andrzej Szłapa, szkoleniowiec BTS Rekord Bielsko-Biała. - Chcieliśmy jednak potwierdzić naszą formę ze Szczecina, z meczów z Gwiazdą Ruda Śląska, czy Kancelarią Słomniki, bo od meczu pucharowego w Słomnikach widać było, że nasza drużyna idzie do przodu, że zbliża się najważniejszy moment – mecz z Gattą i koniec sezonu zasadniczego. Dlatego robimy wszystko, by być jak najlepiej zmobilizowanym. Poza tym, porażka z Głogowem (5 marca Rekord przegrał u siebie w lidze z Chrobrym 4:5 – red.) trochę otworzyła nam oczy. Przede wszystkim na to, że jeszcze bardziej musimy koncentrować się na grze obronnej. Więcej czasu poświęciliśmy na to i więcej nad tym pracujemy na treningu – zaznacza.

Po niedzielnej efektownej wygranej bielscy futsaliści i sztab szkoleniowy myślą już o zbliżającym się piątkowym szlagierze z Gattą Zduńska Wola, wiceliderem ekstraklasy, nad którym bielszczanie mają już osiem punktów przewagi.
- Teoretycznie jest to mecz o… półtora punktu – uśmiecha się trener Szłapa przypominając, że po zakończeniu fazy zasadniczej w ekstraklasie futsalu punkty zdobyte przez zespoły zostaną podzielone przez dwa. – Jeśli zwyciężymy w Zduńskiej Woli to postawi nas to w komfortowej sytuacji zakładając, że wygramy pozostałe mecze do końca rundy zasadniczej. Wówczas mielibyśmy 11 punktów przewagi, co oznacza sześć punktów po ich podziale. A to komfort – przyznaje.

Zastrzega jednak, że piątkowe starcie z Gattą nie jest meczem o mistrzostwo Polski. – Jeśli przegramy, nie będzie końca świata. Ale nie zakładamy, że coś złego nam się przydarzy. Jedziemy tam po zwycięstwo, bo nasza drużyna wygląda bardzo dobrze – zaznacza szkoleniowiec.

Piątkowi rywale bielszczan do szlagierowego starcia przystąpią po ligowej porażce z Clearexem Chorzów (1:5), a jeszcze w najbliższą środę 22 marca ponownie przyjadą do Chorzowa na półfinałowy mecz Pucharu Polski z… Clearexem.
Bielszczanie na mecz z Gattą udadzą się w piątek, kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania.

Pierwszy mecz tych drużyn, rozegrany w Bielsku-Białej, zakończył się zwycięstwem Rekordu 5:2. Początek piątkowego meczu o 20.00 w Zduńskiej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rekord Bielsko-Biała strzelił aż 11 goli (!), ale myśli już o Gattcie - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24