- Cenne trzy punkty w nerwowej atmosferze. Kontrolowaliśmy przebieg w pierwszych minutach, jednak przez błąd w zagraniu Guzmicsa musieliśmy gonić wynik. Mogliśmy ten mecz „skończyć dużo wcześniej”, a w drugiej połowie wkradły się nerwy. Górnik przejął inicjatywę, ale na szczęście nie wpadła bramka – rozpoczął tymi słowami pomeczową konferencję Dariusz Wdowczyk.
Jan Żurek przyznał po meczu, że Wisła zaskoczyła go grą z trzema obrońcami. Trener „Białej Gwiazdy” oznajmił, że w zanadrzu ma jeszcze kilka wariantów taktycznych. - Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. W pewnym momencie zmieniliśmy ustawienie. Nie będziemy jednak tak grali cały czas. Musimy być gotowi na kilka wariantów, chociażby na taki, kiedy przegrywamy i musimy gonić wynik.
Świetnie pod wodzą Wdowczyka spisuje się Patryk Małecki. Kiedy w Wiśle dochodziło do zmiany trenera wiele mówiło się o konflikcie sprzed lat. Teraz, właśnie pod jego wodzą, Małecki odżył.- Rozmawiam z każdym piłkarzem, z Patrykiem Małeckim również. Obecnie jest w formie i ciągnie naszą grę w ofensywie. Jest w bardzo dobrej dyspozycji – powiedział na jego temat.
W słabszej dyspozycji ostatnimi czasy jest z kolei Richard Guzmics. Przez jego błąd Wisła straciła bramkę w meczu. - Jestem cierpliwy w przypadku Guzmicsa, choć, jeżeli będzie w słabszej dyspozycji, usiądzie na ławce – zakończył Wdowczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?