Jako pierwsi o próbę strzału pokusili się lublinianie. W 3. minucie z okolic 20. metra zagrozić bramce Bartłomieja Gradeckiego próbował Paweł Stolarski, ale mocno uderzona futbolówka poszybowała ponad poprzeczką Nafciarzy.
Z trybun Orlen Stadionu imienia Kazimierza Górskiego gości wspierała pokaźna liczba kibiców, którzy przyjechali za drużyną z Lublina. - To jest dla nas najważniejsze. Mam nadzieję, że zakończymy ten weekend majowy tak, aby nasi kibice dobrze go wspominali - mówił przed spotkaniem trener Mateusz Stolarski.
Starcie dwóch walczących o udział w barażach zespołów nie dostarczało dogodnych sytuacji bramkowych. Zawodnicy szukali swoich szans w próbach z dystansu. Tak zrobił w 9. minucie Jakub Gric. Mocny strzał nie zmusił jednak do interwencji Kacpra Rosy, bo poleciał obok prawego słupka. Słowacki pomocnik w pierwszej odsłonie spotkania łącznie trzykrotnie decydował się na uderzenia spoza szesnastki, ale za każdym razem brakowało mu dokładności.
Bliżej powodzenia byli w 20. minucie lublinianie. Strzelał Kamil Wojtkowski, a Gradecki nie zdołał złapać piłki, lecz odbił ją przed siebie. Niewiele zabrakło, ale dopadł do niej Michał Król. Ubiegła go jednak defensywa płocczan. Chwilę wcześniej w polu karnym Motoru główkował Łukasz Sekulski, tylko że zrobił to zdecydowanie za lekko.
Zdecydowanie lepiej wyglądała natomiast próba Marcusa Haglind-Sangre. Futbolówkę na 20. metr wyłożył mu Fabian Hiszpański, a Szwed technicznie przymierzył z prawej nogi. Kacper Rosa nawet się nie ruszył, ale na jego szczęście piłkarz Wisły przestrzelił.
Pierwsza połowa goli nie przyniosła, przyniosła za to jedną żółtą kartkę, którą upomniany został Arkadiusz Najemski. Na drugą odsłonę już nie wybiegł, a zastąpił go Sebastian Rudol.
Tuż po zmianie stron Motor przeprowadził jak dotychczas najlepszą akcję meczu. W końcowej fazie z lewej strony dośrodkowywał Piotr Ceglarz, a po koźle prawą nogą uderzał Bartosz Wolski. Pomocnik gości trafił jednak prosto w Gradeckiego, któremu jednak także należą się słowa pochwały, bo bez dwóch zdań uratował Nafciarzy przed stratą bramki.
Przez kolejnych kilkanaście minut większych emocji nie oglądaliśmy. Gra wobec tej z pierwszej odsłony straciła na intensywności. Działo się naprawdę niewiele, aż do 82. minuty, gdy po rzucie rożnym dla Wisły piłka znalazła się na przedpolu. Tam znalazł się też Gric, który w pierwszej połowie trzykrotnie uderzał niecelnie. Tym razem przymierzył perfekcyjnie i futbolówką odbijając się jeszcze od słupka zatrzepotała w siatce strzeżonej przez Rosę bramki (1:0).
Motor znalazł się w bardzo trudnym położeniu, z którego nie zdołał już w tym meczu wyjść. Skutkiem porażki w Płocku jest na trzy kolejki przed końcem sezonu wypadnięcie ze strefy barażowej.
Szansę na udział w play-offach cały czas jednak są.
Wisła Płock – Motor Lublin 1:0 (0:0)
Bramka: Gric 82
Wisła: Gradecki – Biernat, Chrzanowski, Grić, Kocyła (80 Thiakane), Szwoch, Hiszpański (80 Laskowski), Sekulski (86 Westermark), Drapiński, Niepsuj, Haglind-Sandre. Trener: Dariusz Żuraw
Motor: Rosa – Najemski (46 Rudol), Wojtkowski (71 Wełniak), M. Król (83 Rybicki), P. Stolarski (90 R. Król), Scalet, Palacz (83 Luberecki), Wolski, Kruk, Ceglarz, Mraz. Trener. Mateusz Stolarski
Żółte kartki: Chrzanowski – Najemski
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
