Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard. Zaczął się play off, kibice się nie nudzą

Kwarty: 22:19, 20:14, 30:18, 17:19

Anwil: Petrasek 18 (4), Sanders 12 (1), Garbacz 8 (1), Łączyński 6 (1), Dimec 4 - Kyzlink 17 (3), Joesaar 9 (1), Bell 7, Wadowski 4, Young 4, Bojanowski 0, Kostrzewski 0.

PGE Spójnia: Gordon 15, Daniels 11, Langović 7 (1), Brown Jr 5 (1), Gruszecki 4 - Stein 14, Łapeta 6, Simons 5 (1), Kowalczyk 2, Grudziński 1, Krużyński 0.

Zaczął się play off i to co charakterystyczne dla tego etapu rozgrywek, skończyły się popisy ofensywne, a zaczęła się twarda defensywa.

Jeszcze w pierwszej kwarcie to było wyrównane spotkanie. Początkowo prowadzili gospodarze, ale przy stanie 7:5 stracili siedem punktów z rzędu po trafieniach Wesleya Gordona i Aleksandara Langovicia.

Włocławianie zaczęli budować swoją przewagę. Pomiędzy 13. a 18. minutą wygrali 11:0. W tym okresie skuteczni byli Tomas Kyzlink, Kamil Łączyński i Luke Petrasek.

Po przerwie było jeszcze lepiej. W zdobywanie punktów włączyli się Victor Sander i Jakub Garbacz. Włocławianie świetnie bronili i mocno utrudniali rywalom zdobywanie punktów. W 25. minucie po kolejnej trójce Petraska Anwil prowadził różnicą 19 punktów (60:41). Świetną kwartę skończył pięcioma "oczkami" z rzędu Janari Joessar.

Mając 22 punkty przewagi podopieczni Przemysława Frasunkiewicza w ostatniej odsłonie nie forsowali już tak tempa. Bardziej kontrolowali to, co działo się na parkiecie, a szkoleniowiec zaczął wprowadzać zmienników.

Drugie spotkanie w sobotę, również we Włocławku. Początek o godz. 18.