Wisła Can-Pack Kraków: Pożegnanie z Euroligą

Justyna Krupa
Wiślaczki okazały się wyraźnie lepsze od Energi Toruń, pokonując ją 80:57. Są na 2. miejscu w tabeli ekstraklasy. Teraz czeka je mecz w Eurolidze
Wiślaczki okazały się wyraźnie lepsze od Energi Toruń, pokonując ją 80:57. Są na 2. miejscu w tabeli ekstraklasy. Teraz czeka je mecz w Eurolidze Fot. Sławomir Kowalski
Koszykówka. Po serii wyjazdów Wisła Can-Pack Kraków rozegra teraz dwa mecze we własnej hali. W środę spotkanie w Eurolidze przeciwko francuskiemu zespołowi BLMA.

Dzięki sobotniej ligowej wygranej nad Energą w Toruniu wiślaczki mogą odetchnąć. Wystarczy im już tylko jedno zwycięstwo w trzech następnych meczach, by zagwarantować sobie pozycję wicelidera po rundzie zasadniczej.

W najbliższej kolejce podejmują drużynę z dołu tabeli, czyli Zagłębie Sosnowiec, więc jest duża szansa, że uda im się te niezbędne punkty zapisać na swoim koncie już w tym tygodniu.

Teoretycznie wciąż mają również szansę, by w końcówce sezonu zasadniczego odzyskać pozycję lidera. Tu jednak nie są już zdane na siebie - muszą liczyć na potknięcie Ślęzy Wrocław, która coraz pewniej czuje się w roli ligowego numeru jeden. Od miejsca zajmowanego na koniec sezonu zasadniczego będzie zależało m.in. to, na jakiego rywala trafi Wisła w fazie play-off.

Trener wiślaczek Jose Hernandez po sobotniej wygranej podkreślał, jak korzystne dla zespołu jest to, że wreszcie ma do dyspozycji niemal pełną kadrę.

- Moje zawodniczki zaleczyły urazy i teraz możemy grać na dużej intensywności, rotując składem w trakcie spotkań - zaznaczał. - Będziemy kontynuować walkę o pierwszą lokatę po tej fazie rozgrywek.

Wtórowała mu Vanessa Gidden. Jamajka podkreśla, że dobrze rozegrana końcówka sezonu zasadniczego będzie świetnym przetarciem przed play offami. Tym bardziej, że Wisłę czekają jeszcze starcia z dwoma wymagającymi rywalami - wyjazdowy mecz w Gorzowie i starcie u siebie z Artego Bydgoszcz.

- W każdym spotkaniu powinnyśmy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty i budować w ten sposób zespół na fazę play-off - zwraca uwagę Gidden.

Na razie krakowianki szykują się jednak do ostatniego meczu w tym sezonie Euroligi. Choć nie mają już szans na awans do play-off, a udział w ćwierćfinale EuroCup już sobie zapewniły, w środę przeciwko francuskiemu BLMA chcą walczyć o piąte zwycięstwo w tej edycji Euroligi. Tak, by zakończyć obecną przygodę z tymi rozgrywkami miłym akcentem.

Dzień po starciu z Francuzkami wiślaczki poznają z kolei swojego najbliższego rywala w EuroCup. W czwartek o godz. 11 odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych. W Krakowie nie ukrywają, że marzą o uniknięciu konfrontacji z mocnymi zespołami tureckimi - utytułowanym Galatasaray Stambuł, AGU Spor, czy mocnym personalnie Yakin Dogu. Znacznie chętniej Wisła wybrałaby się do Koszyc na konfrontację ze „starymi znajomymi”, czyli ekipą Good Angels.

Niemal na pewno pierwszy mecz ćwierćfinału EuroCup wiślaczki rozegrają we własnej hali. Spotkanie zaplanowano na 7 marca. Rewanż odbędzie się natomiast trzy dni później.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Can-Pack Kraków: Pożegnanie z Euroligą - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24